niedziela, 4 października 2009

WIG20 - 2144 pkt.

Po ostatnich wzrostach rzędu 5% i spadkach o porównywalnej wielkości (-4,95% w piątek) niewiele rzeczy na warszawskiej giełdzie jest pewnych. Do końca nie wiadomo czy korekta już nadeszła czy może właśnie się kończy. Podobno większość jeszcze jej oczekuje. Rozsądnym poziomem możliwych spadków wydaje się być zakres 2035-2050 pkt., o którym wielokrotnie już pisałem. Byłoby to blisko 4,5% od obecnego poziomu 2144,13 pkt., co wydaje się dość realne. Jednak giełdowa większość podobno nigdy nie ma racji. Może zatem należy oczekiwać wzrostów i powtórki ataku na barierę 2300 pkt. Wzrost indeksu musiałby wynieść w tym przypadku ponad 7%, a więc dość sporo. W analizie technicznej wybrałem wykres (a w zasadzie dwa jego warianty) 6-miesięczny z wahaniami dziennymi i wykres roczny z tygodniowym zakresem wartości. Najpierw dłuższy horyzont:


Tutaj zdecydowanie widać rozpoczęty w lutym br. trend wzrostowy, który zakończył trwającą od 2007r. bessę. Słupki tygodniowe zaczęły jednak uderzać o dolną linię kanału cenowego, a %R wskazuje na pewne spadki przynajmniej w krótkiej perspektywie, np. tygodnia właśnie. Podobnie było już w lipcu, gdy po silnym spadku do strefy wyprzedania nadeszły, jak pamiętamy, mocne wzrosty (nawet po 4% dziennie). Sprzedawać teraz się nie opłaca - jest na to za późno. W nadchodzącym tygodniu lepiej byłoby dokupić przecenione walory. W moim portfelu jest to Trakcja i PGNIG za które płaciłem w tym roku więcej nawet o 10% w stosunku do obecnych cen. Będę chciał kupić akcje przynajmniej jednej z tych dwóch spółek.

A teraz analiza w krótszej perspektywie - 6 miesięcy i dzienne wahania. Niestety musiałem sporządzić dwa wykresy, bo sytuacja nie jest dla mnie zbyt czytelna. Być może brak doświadczenia nie pozwala mi poprawnie zinterpretować danych.

Na pierwszym z nich widać, że piątkowy słupek leży w całości poza linią trendu. Dodatkowo zarysowała się (mała) luka, która raczej nie wróży nic dobrego. Jednocześnie oscylator Williamsa wskazuje na odbicie albo przynajmniej pozostanie indeksu na niezmienionym poziomie. Jak widać "szorowanie po dnie" miało już miejsce kilka razy w ostatnich miesiącach, więc może się powtórzyć. Sygnały są więc sprzeczne.

Na wykresie, gdzie dłuższą linię trendu dostrzegłem później sprawa przedstawia się inaczej. Tutaj jest potencjał do wzrostu, choć ostatni słupek dotyka dolnej bariery kanału. W tym przypadku jej przekroczenie nie byłoby czymś bardzo groźnym, bo doświadczenia z lipca są podobne.


W tej sytuacji nie mogę powiedzieć o perspektywie przynajmniej najbliższego miesiąca. Jutro powinno być przynajmniej minimalnie zielone, zaś cały tydzień dla WIGu20 raczej zamknie się na minusie. Postaram się niedługo dokonać analizy tego indeksu, jeśli potwierdzą się prognozowane przeze mnie zdarzenia (powrót do kanału bądź złamanie linii trendu, zachowanie %R).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz