Powyższa analiza pokazuje, że dolna bariera kanału z dwóch miesięcy została przełamana. Nie wykluczam, że może być to po prostu fałszywy sygnał i silny popyt skieruje wartość indeksu na stare tory. Szansę na dalszy spadek oceniam na równie prawdopodobną. Ze wskazaniem na jego niewielki zakres - 60-80 pkt. Zobaczmy zatem gdzie można spodziewać się wsparcia:
Czy okaże się ono na tyle silne, by powstrzymać korektę? Pozostawię to pytanie otwarte. Niewątpliwie bykom pomagają ostatnio wieści makroekonomiczne - wzrost PKB w Polsce, dość dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Wciąż jednak oczekiwana jest druga fala mitycznego kryzysu, która ma nadejść już niebawem. W mojej opinii ten wariant raczej się nie sprawdzi, a jeśli by do niego doszło, to miejmy nadzieję, że nie będzie dotkliwy dla rynku. Powracając do tematu jesiennej korekty przypomnę tylko powszechnie znaną prawdę: nic nie rośnie nieustannie. Ten tydzień może okazać się przełomowy i zarysować nowy trend, a może ruch w poziomie. Dynamika wzrostów z ostatniego półrocza pozostanie raczej marzeniem. Na koniec jeszcze jeden wykres w nieco dłuższej perspektywie:
Zarysowany na nim kanał wciąż ma się całkiem nieźle, więc osobiście wolę poczekać na jutrzejsze rozstrzygnięcie. Kończę informacją o zupełnie pesymistycznym zabarwieniu:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rekordowy-deficyt-budzetu-ponad-52-mld-zl-w-2010-roku-2013297.html
Być może, to kolejna wskazówka do zachowania rynku w kolejnych dniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz