Silny spadek z ostatnich tygodni został odreagowany. Wczorajsza sesja przyniosła wzrost indeksu największych spółek o 3,77%. Dzisiejsze notowania po niewielkich wzrostach w pierwszej połowie dnia powoli kierują się na południe. Ostatnio wskazywałem na wyjście WIGu20 z kanału cenowego i jednocześnie zaznaczyłem, że może to być mylny sygnał. Indeks przebił już dolną linię od dołu. Wskazywałoby to na kontynuację długoterminowego trendu wzrostowego. Cały czas jednak w zbiorowej świadomości inwestorów pozostaje pamięć o spodziewanej korekcie. Czy już jej doświadczyliśmy czy należy się jej dopiero spodziewać? Niektórzy powiedzą, że nakłanianie dziś do zakupów jest po prostu nakręcaniem własnego zysku na wcześniej otwartych pozycjach. Wydaje mi się jednak, że gdyby rynkiem rządziła niepewność i dopiero czekalibyśmy na sporą realizację zysków, to zachowania byłyby bardziej nerwowe. Tymczasem jesteśmy świadkami kontynuacji trendu i nie widać sporych wahań cen. Wydaje mi się, że siłą rozpędu (czyt. napływ spóźnionych drobnych graczy) pompowana jest mini-bańka, która zostanie przebita, ale dopiero za jakiś czas. Pewnie stanie się to pod koniec roku, gdy bardziej doświadczeni inwestorzy zagrają na zniżkę, by już na przełomie stycznia i lutego otworzyć ponownie długie pozycje i przy okazji posilić się zyskiem w postaci dywidend ze spółek. To tyle komentarza giełdowego. Zapraszam do komentowania
Myślę, że zgodnie z zarysowanymi planami kolejny wpis poświęcę tematyce funduszy inwestycyjnych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz